Literatura

Erotyk codzienny (wiersz)

Michał Kubik

ty jesteś moją julią
ja jestem twoim romeo
i nasza miłość święta
i twoje białe dłonie

niestety nasz balkon jest na trzecim piętrze
wieżowca
ma zardzewiałą balustradę
nad zarzyganym wejściem do klatki
i połamaną ławką

nasze osiedle krzyczy w nocy
pijanymi głosami
nasze osiedle płacze
wódką laną pod klatkami
i łzami heroin z brazylijskich seriali
nasze osiedle cieszy się
wygranymi w teleturniejach

twój samochód z wybitą szybą
i ukradzionym radiem

i twoje białe dłonie
i nasza miłość święta

niczego sobie+ 39 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Wlodzimierz Holsztynski 12 maja 2002, 01:23
Wiersz oparty na naiwnym (wyswiechtanym) kontrascie.
Maciuś vel inaczej 29 maja 2002, 08:20
Nie potrzeba było używać tak wielu słów, a już na pewno nie musiały byc one tak proste.
Naiwne (i to dobrze, że takie) nawiązanie do Szekspira, dodaje idealizmu tak daleko posuniętego, że nawet jedyny ciekawy wers (i łzami heroin z brazylijskich seriali).nie jest w stanie uratować wiersz od banału.
przysłano: 12 czerwca 2001

Inne teksty autora

Przebudzenie
Michał Kubik
Powrót
Michał Kubik

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca