Literatura

*** (wiersz)

halja

wiersz pochwalny dla ojca
Ropieję,
pękła błona dziewicza mojej duszy.
Nieobliczalna liczba kretynów w tobie
bawi mnie do łez.
Nienawidzę cię za to kim jesteś,
wdzięczna ci jestem za to że żyję.

Jechałam na rowerze i poczułam ból,
wstałam spod samochodu i pojechalam dalej.
Obudziłam się w niebie,
zazdroszcząc mi tego wyrzuciłeś mnie stamtąd.

Krwawię,
rany na mych nogach nie zagoją się,
to dla ciebie.
Jestem dumna z tego kim jestem,
to twoja zasługa, ojcze.
Świat sprzedaje takich jak ja
śmierci
za papier toaletowy.

słaby– 7 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 9 sierpnia 2001

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca