„Wędrówki lemingów”
To hipermarket,
mekka spragnionych
żołądków, gardeł.
Wielki, podstępny
zabójca czasu,
oaza próżności,
drenaż kieszeni,
źródło chciwości.
Snują się co dzień
w labiryncie półek,
pielgrzymki rodzin,
synów i córek.
Przekrój pokoleń.
Z sufitu „muli”,
rytmicznie dudniąc,
mdława muzyka.
Wciska się w mózgi
ersatz kultury,
miksując myśli.
To hipermarket,
świątynia zbytku,
tęsknot i marzeń.
To Wieża Babel
gustów i cen .
Klient wraz z żoną,
toczą swój wózek.
A w koszu,
telewizor płaski,
z anteną i deską
do prasowania
koszul.
Ci zaliczyli
handlowy dzień.
listopad 2012