wcale nie tęsknię
nie tęsknię nic nie znaczę
nadziejo gorzka wydaj wyrok
niech dłonie nie czują
szorstkiego łona
nie chcę obłędu tętna
wieczornej zorzy
smaku darni
na ustach
a to co zostanie
niech zbudzi deszcz
słońce wygłaszcze pod włos
rumieńcem wspomnień wygładzi
taki jest los
całujących nocą
przestrzeń między jawą
a snem w odwecie
nie tęsknisz
a przecież
całość bardzo dobra:)