W klasie często bywa tak: Asia zawsze wszystko ma.
Wszystkie lekcje odrobione, patrzy dumnie w pani stronę.
Inni jej zazdroszczą tego, lecz nie robią nic dobrego.
Oni wolą na podwórku – biegać, skakać, stać na murku.
Lecz, gdy przyjdzie do sprawdzianu, dużo przy tym jest rabanu.
Coś rodzicom tam powiedzą, brzuch ich boli, dziś nie jedzą.
A rodzice wtedy cóż, wierzą dzieciom swym i już.
I najlepiej, gdyby mama tak po prostu powiedziała:
”Jeśli nie masz dziś ochoty, to nie musisz kotku złoty
wcale dziś do szkoły iść, pobaw się, tam jest Twój miś.”
Tylko Asia co dzień rano, torbę ma już spakowaną.
I do szkoły chętnie chodzi,… bo nikomu to nie szkodzi.