Literatura

oddychanie (wiersz)

Anita Mchura

chwila

złapana w momencie

(a ten moment to teraz)

 i zawsze

 

z leniwym dźwiękiem trąbki

wpada przez duże okno drewniane i białe

w letnie popołudnie

na prześwietlonej fotografii

 

I zobaczysz tam nasze twarze

gładkie

pochłonięte głupstwami

jestem tam wtedy- i to

wspominam zapętlam

ten ludzki uśmiech- odbicie innych poruszeń

 

tchnienie.

powtarzający się wdech?

bez powrotnego wydechu.

 

 


wyśmienity 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 2 listopada 2014 (historia)

Inne teksty autora

***
Anita Machura
niedopasowanie
Anita Mchura
bez tytułu
Anita Mchura

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca