Sen (wiersz)
Miłosz Szachta
Kładę się
Zasypiam
Wyłączam myślenie
Budzi się podświadomość
Mózg zaczyna tworzyć kreatywne dzieła
One rozbudzają wszystko
Ciało zaczyna lecieć
Wznosi się ponad chmury
Spoglądam
Widzę jak najróżniejsze świadomości
Próbują przedostać się do mojej krainy
Sen w którym władam ma zostać
Po sam koniec
Nie chcę innej podświadomości
To interpretacja
Lecę dalej widząc kolejne osoby
Te jednak są inne
Niepokonane
Za wszelką cenę próbują się obudzić
Nie u siebie
Lecz w mojej krainie
Wyganiam wszystkich po kolei
Szczęście mnie opuszcza
Słyszę zewnętrzne głosy
Budzę się
Patrzę
Widzę
Chcę krzyczeć
Zorientowałem się
Leżałem w trumnie
Czułem ciężar przysypującego piachu
Zacząłem drapać paznokciami nowe legowisko
Po chwili zasnąłem
Jednak na amen
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
- nic z płynności, podana hasłowość zniechęca do czytania
- wtórny, infantylny opis snu/ów na zasadzie galimatiasu niczym w pracach Hieronima Boscha, z tą różnicą, że tam interpretacja wizji odautorskiej, może być dowolna, zaś w tekście są tylko "jakieś" środki wyrazu powyrywane z kontekstu ewentualnego pomusłu
Lubie czytać takie teksty i są Ciekawe bo jest trochę materiału do analizy
co człowiek mysli jak jego głowa pracuje do czego w sym dążeniu
sennej jawie dąży jaki jest finał. Pesmista czy optymista.
Odawać się wyłącznie egzaltackim podnietom przy czytaniu to obłuda krytyka.
(...)
Odawać się wyłącznie egzaltackim podnietom przy czytaniu to obłuda krytyka."
a krzywdząca wazelina pochwał nieuka, to asekuranctwo ignoranta, który wszędzie widzi krytyków, tylko nie u siebie "on" jest czytelnikiem, bo chwali, a nie neguje
co jest zrozumiałe, czytając "powyższego" agramatyczne wejścia
to za mało. Krytyk musi z odczytanego tekstu nie widzieć tylko jego kunsztu pisarskiego a przedewszystki musi wiedzieć na jakim etapie jest autor jeśli jest.
A do tego to rzeba być trochę literaturoznawcą, historykiem, muzykologiem, uczestnikiem każdego życia rzeczywistości okalającej, psychologiem, filozofem i artystą.
Do tego przydało by się trochę religioznastwa, biologi, geografi, budowlanki i drwalstwa.
Dobrze jest też jeśli krytyk zna smak dziewicy, rozdziewicy i prostytutki.
Zna samk wina, wódki i reszty ludzkiej trutki.
I co by tu jeszcze Ooooooooooooooooooooooooooo.....................