okruchy

Ata


strzepuję z siebie 
wieżowce ulice mosty
niech porwą je skrzydła
wrastających we mgłę dni

 

przecież
odejścia są częścią drogi
szarym puchem na niebie
co wędrówką odkrywa słońce

 

Ata
Ata
Wiersz · 19 listopada 2014
anonim
  • Mithril
    ...tą razą poza zainteresowaniem

    · Zgłoś · 10 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Końcówka trochę się rozmywa, ale pierwsza się podoba, ciekawe rozwiązanie frazo-twórcze

    · Zgłoś · 10 lat