wiosna

Yaro

zimny oschły  
  
śniegi puściły słychać kroki  
pierwiosnki żonkile 
pierwsze oznaki wiosny 
  
bałwan koło domu  
topi się jak figura z wosku 
  
tyle tu ciepła tylko ja oschły 
oddarty z uczuć kłamany  
pozostawiony wilkom  
samotny w matni oszukiwany 
bez ojca  
do kogo wznieść skargi 
  
wiosna idzie ciepło na skroni 
  
życie mnie martwi  
za dużo zła

człowiek stał się nieczuły 


zaśnij głęboko zaśnij 
  
piękne dni z wojną w tle 
ilu zginie ilu zaśnie  
śnij niewinnie  
wiosna budzi chwile  
kto przebaczy

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 23 lutego 2015
anonim