za młody

Yaro

 wiem byłaś snem końcem lata
szybkim samochodem 

wieczorami zawsze w piątkowe noce
szum drzew nad jeziorem
czytałem  wiersze

na zawsze zapamiętam słowa
mówiłaś
za młody na życia sen

pisałaś listy żółte koperty
wyrywałem
czarno białe kartki z kalendarza
odpisywałem
ostatkiem sił ból w sercu zamilkł

cofnąć chcę dni by zatracić się w  czasie
który zmyje rosę
 zaleczy duszy krzyk

na progu  siedzę i nic
cisza gra
dziadek odszedł
podążasz swoją drogą

przyszedł dzień na wojaczkę 
beret w słońcu lśni
pas gdzieś poniżej pasa
spadochron rozwija się jest w tym sens

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 5 marca 2015
anonim
  • Yaro
    Teraz dobrze....

    · Zgłoś · 9 lat
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Chyba już tego nie kupię. Nie ma nastroju, a jeszcze ten dziadek dodaje (przepraszam) śmieszności.
    Byłeś na misji co?

    · Zgłoś · 9 lat
  • Yaro
    W tym czasie dużo się działo między innymi zmarł dziadek a na misji byłem ale nie ma o czym gadać.Pozdrawiam...:)Ten wiersz jest dość osobisty...)(Jestem w końcu sierżantem...50 skoków w dzień w nocy typowo bojowe...Teraz emeryturka i pisanie bzdurek będę się wrzucać te najlepsze..Pozdrawiam jeszcze raz/

    · Zgłoś · 9 lat