dobrze znasz

Yaro

mnie znasz nic siłą
nie da się by się spełniło

goni mnie czas 


dzieciom niech  wiedzie się w naszym kraju
zamknąć granice które łączą horyzont wyżej gwiazd

 

nie obiecuj mi

tajemnice trzymaj na uwięzi

nie zdradzaj ich nikomu


nic nie liczy się prócz szczerych słów

przy mnie trwaj

przy mnie bądź 
wynagrodzę cię

prawda cię zaskoczy

 

nie jesteśmy stąd 
nie tęsknij nie wołaj 
nie miej wyrzutów szkoda lata

 

spojrzeć chce w błękit oczu
przytulic i odskoczyć 

 

zamykaj drzwi sercem bliska mi
kochać nie przestanę 
nawet gdy karabinem będą bić 
a będą kwestia dni 

 

ze spadochroniarskim pozdrowieniem
kończę

 

na mnie czas 
wygania nas rozkaz 
pora ubrać uniform
papieros i w drogę

z karabinem w dłoni każą ugorem biec


wróg jest zawsze twoim wrogiem

czasem pomódl się za moją odwagę 
brak mi słów by wyrazić emocje

 

 zmieszany z błotem umieram 

kula przeszła obok tak jak ty

Yaro
Yaro
Wiersz · 5 października 2015
anonim