Literatura

emigracja (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

tęsknię za niewiadomą

w przestrzeni bez ograniczeń

która zmieści krzyk

i ciszę niezależną od ścian

samotność najwierniej

jak ostatnia kochanka

pomaga przetrwać granice

między sobą a mną

 

zbawienie obiecują ślepcy

o sokolim oczach

ziarna piasku zaprowadzą

dalej od wszystkich proroków

inkasent wiary udziela komunii

zmuszając kolana do wysiłku

w kłamstwie najwięcej prawdy

gdy niesie ukojenie

 

misterium łaski jak egzekucja

nie zostawia wątpliwości

mieszając wszystkie języki

bezwolnym kukłom

nie będę czcił obcych

wezmę słowa za swoje

przełożę dźwięki na litery

gdy słońce jest bóstwem

 

nic nie wiecie mądrale

być nigdzie u siebie

w domu z całego światła

pozwala odejść naprawdę

palce ciężkie od ziemi

grają na harfie kamieni

niepowrotną muzykę

dla nawróconych


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Paweł Lewandowski
Paweł Lewandowski 18 listopada 2015, 22:47
podoba mi się. Taką poezję lubię. Dobrze się Ciebie czyta :)
przysłano: 16 listopada 2015 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca