ostatni wiersz

Yaro

pokochałem skromną

 nieśmiałą dziewczynę

biegliśmy polem łąką lasem

przestańmy życia nam braknie

 

zawsze razem jak ziemia i niebo

na zewnątrz skryci jak nietoperze 

w jaskini duszy w zakamarkach ciszy

jak krople rosy na trawach rankiem w lecie

 

w nocy niczym świetliki w dyskotece

ciało przy ciele jak w szyku żołnierze 

na odwagę łyk zimnego na dreszcze 

gdy szeptała miłe słowa w rytmie muzyki

 

szepty szmery dreszcze po głaskanie

ciepłej dłoni głębokie spojrzenia 

oczy pełne jak woda w studni

głębie jak oceany których nie widziałem 

 

wzburzone fale emocji sztormy w głowach

szukam sercem serca 

znalazłem swoje wiersze uleciałaś

z dymem  płonęły słowa duszy której nie ma

 

zostawiła kilka myśli pełnych refleksji 

znajdziemy się tutaj dziś był błąd 

jutro zbudź się tuż obok  

poczuj ciepło dłoni kocham cię

Yaro
Yaro
Wiersz · 6 grudnia 2015
anonim