chciałbym dzisiaj podziękować
pewnemu właścicielowi kota
że mnie utwierdził w przekonaniu
wywiedzionemu z Grochowiaka
i dał powód buntownikowi
by się ustatecznił a nie zetlał
nie rwę bruku nie rzucam w suki
w berka nie bawię się z milicją
a żyć mi się zachciało znowu
już nie lodówka i samochód
wakacje w bóg wie jakim miejscu
lecz bój o demokrację
wypędza mnie na spacer w miasto
za innym zaś poetą powiem
że to jest tylko sprawa smaku
choć kapitel ciała ma się dobrze
na tłustym z dobrobytu karku
to jednak jakoś znieść nie mogę
niezmiennie parcianej retoryki
kolejnych co wygrali wybory
i wolno im li tylko rządzić
a nie posiadać kraj na własność
http://wyborcza.pl/1,75478,19377007,pose...