Literatura

obcy (wiersz)

Jaro

zrodzony

matka tuliła do piersi

ojciec w kawiarni 

topił smutki

cieszyła go każda z nami chwila

odszedł w młodym wieku

zbudziłem się

 by zaraz umrzeć

 

nadeszła chwila zazdrości 

chciwość zmieszana jak nienawiść

jak czarna ziemia z piaskiem 

odblaski w pamięci coś się święci

 

obiecuję że umrę za was 

czas naprawić machinę 

tryby nie zazębiają wzajemnej miłości

odchodzimy od Boga 

wolimy pełne brzuchy 

zawirowania bania

 

kocham cie mamo i tato

ciągle sam ciągnę dni

nocą śnię ciągle obcy

nie pojmuję kocham ale nikt mnie


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Przemek Trenk
Przemek Trenk 8 lutego 2016, 12:01
Zapis jakby troszkę kuleje. "Czarna ziemia z pisakiem" ;)
Yaro
Yaro 8 lutego 2016, 16:28
Poprawiłem miał być piasek i jest .Przepraszam za błąd.Dzięki za poświęcenie chwili dla moich tekstów.Pozdrawiam.
przysłano: 7 lutego 2016 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca