życie jest cudem

Yaro

zrzucam z ramion życia troski 
wszelkie sprawy niezałatwione

odstawiam jak nałogi
problemy już ich nie mam 
nie ważne co zjem gdzie usnę

 

życie jest cudem zrozumiałem
słowa Moniki przytaczam
byliśmy jesteśmy będziemy

 

nie błądzę po świecie 
lecz na nowo kocham 
z szacunkiem do wszystkiego
co rośnie
biega pije wodę 

 

 dziecko pogodnie chwytam w dłonie
motyle kwiaty i liście zielone
uśmiechem gaszę niezgodę
wszelkie waśnie

nie wagą przetrwania


są sprawy rzeczy poświęcić im uwagę
ważne byś był

jak anioł dobry duch


zastanów się pomyśl
co ważniejszego 
od spotkania się z Panem Bogiem
na ścieżce życia 


chcę żyć

nie umierać w okopach

gdzie rewolucja otwiera usta
pieniądze ropa złoto Tobruku

 

ubieram dzieci swoje do szkoły 
każdego z nas tak ubierano 
zawsze rano

 

życie nie wymaga wiele 
człowiek robi to co inni 
powiela

zazdrości zabija niepotrzebnie

 

muzyka ukojeniem

droga zbawieniem


lasy szumią radośnie
uspokaja mnie zapach twoich włosów
zawsze nocą nim zaśniesz 


cisza nad jeziorem 
gdy Księżyc topi leniwie spojrzenie w zimnej wodzie

 

byle nie z gołą dupą na mrozie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 14 lutego 2016
anonim
  • ElminCrudo
    Matko Boska!

    Autorze, wyłamię się i zapytam wprost:
    - o czym Pan pisze?
    - dlaczego ten tekst zaliczył Pan do wierszy?

    · Zgłoś · 8 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    przerzutnie wtedy mają sens gdy nie łamia logiki i stylu każdego z wersow do którego są przypisane...
    życie jest cudem zrozumiałem... tak mnie powaliło że sił nie strcza na resztę

    · Zgłoś · 8 lat
  • Yaro
    Robię swoje drodzy panowie.

    · Zgłoś · 8 lat