zbyt krótki stan(piosenka)

Yaro

czasem tak po prostu 
lubię napić się
piwko ewentualnie dwa

 

gdy sobotę 
prawie chwytam w dłonie
w głowie układam plan
koledzy niczym królowie
wyciągają mnie jak kij z wody

grubo imprezę napędzam jak starą lokomotywę
na stole dragi by noc miała moc
bez spiny rozkręcam by otwarte było

 
ściskam w dłoniach krowę 
związany z nałogiem na wersalce salto robię

nie lubię na drugi dzień
ślubna do kościoła wygania mnie
a ja nie lubię modlić się
tak do siebie gadam 
pacierza i piwa nie odmawiam

 

żegnam ciepłą pościel
ratuje się wymówką
kilka czułych nie złożonych ciepłych zdań

niedziela wieczór a ja wyczuwam poniedziałkowy dół
jeszcze jedno piwo ewentualnie dwa
na chwilę targa mną dziwny stan
unosi ponad przestrzeń wyobraźni jaki jestem mądry


dlaczego tak krótko trwa wszystko co dobre 

nie rozumiem czegoś bez dwóch zdań

czekam sobotniej nocy 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 2 marca 2016
anonim