robak jak my

Yaro

nazywaj mnie robakiem
którego rybak nawleka na haczyk 

kim jest człowiek w nas 

od dziecka niszczą miłość w nas
kłamstwem żywią wycierając łzy

 

każą
nieść sztandary bić pokłony
uczą nas się bać
kolory nienawidzić
bez rozróżniania barwy sensu słów

 

fałszywi bogowie ze skały Ziemi
pałace zła oszklone 
chowają się w nich

uczą jak żyć 
manipulują emocjami
kontrola uczuć

przez słuch przez wzrok
zbędne obrazy a jednak  wierzymy im


grzech zaszczepiony a nam chce się żyć

nie potrzebuje nic prócz matczynych słów 
ciepłych twoich dłoni gdy sami 
rozbieramy na czynniki noc


smutne to że tutaj nie można żyć

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 21 marca 2016
anonim