(wersja rozświetlona)
ulotny choć zakorzeniony
chyli się w lewą stronę
wirując
tyle może
pochwycony przez niby-Colombinę
niby-służącą ze dworu
która zagina parol na każdego chłopca
nawet stracha niby-Stacha
a tutaj pozłocona jak heroiny Klimta
w obrotach
niby- świetlna przędza na wrzecionie
nawinięta wokół niego
albo krążąca
niczym pszczoła przy słoneczniku
lekko półkoliście spływa pyłkiem
kaskada wstążek
z zaplątanym pomiędzy niebem
i tak tańczą
i tańczy wokół pejzaż
każda mizerna trawka przejmuje wibracje
także poranne chmury jeszcze spięte
klamerką nowiu
(oj niby- szynkareczko- szafareczko)
tylko co
bo nie poloneza
to chyba kujawiaczek
metafizyczny
albo okrągły oberek
raczej zawijas
ale bez przytupów i hołubców
lub dwa w jednym czyli mazurek
Mazurek B- dur op. 7 nr 1
OOOOOOOOOOOOO
On taki rOzmarzOny
O hOryzOntalnym
chOć wertykalne się nie ugnie
mimO że prOsi
i czaruje
więc śni O złOtym ziarnie
i pełnym gnieździe (na kapeluszu)
wyśnił się
muzykOświatłOwierszyk