idę na wojenkę

Yaro

przysiądź Janeczku 
napij się mleka jeszcze ciepłe 
zjedz z miodkiem chleba świeżego 


a gdzie to idziesz przyjacielu 
w dłoni ściskasz cierpienie 
a w sercu śpi nadzieja 

idę na wojenkę 
ci na górze wysyłają mnie 
za błędy za grzechy 
walczyć będę

 

każą zabić wielkiego smoka 
 jakbym na świecie był sam
choć po miastach i wsiach tylu młodych 
lecz żaden z nich nie ma

tak czystego sumienia


duch walki pcha do szeregu

zbudził się we mnie Anioł 
daje siły napełnia odwagą 

 

wody wezbrały uciekam 
pojadłem popiłem

dziękuję mili ludzie 

będę pamiętał 

 

 nie zapomnijcie gdybym nie wrócił
palcie świece palcie znicze 
gdy wieść zbłądzi do was
że już nie oddycham 

 

dla was torować będę drogę u Pana Boga 
 boście mnie nakarmili przed tą drogą
szanujcie siebie i wszystko wokół

co oddycha kwitnie pachnie 

odkupione krwią niewinną 

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 30 sierpnia 2016
anonim