Ich dwoje

silva

- Dlaczego rozłupałeś kamień?

- Szukałem muszli. Patrz, jest spiralna jak galaktyki.

- Ona też skamieniała.

- Tak płaci się za długowieczność. Miękkie są piersi kobiet, w których

tak nieubłaganie krótko mieszka czułość. Dotknij,

nie rozsypie się.

- Posłucham, czy przechowała mowę

praoceanu. Nie słyszę morza tylko szum

trących o siebie żaren.

- To pewnie skutek mariażu z kamieniem.

Zapomniała o galaretowatym ciele małża, któremu zawdzięcza kształt.

Zapomniała też o pieszczotach wody i że zapewne chroniła niejednego

pustelnika. Kamienie mają krótką pamięć. Wolą nie myśleć o ogniu.

 

- Rozłup i ją, może zachowała perłę.

- Za późno. Uroda pereł jest zwodnicza, po stu latach uwalniają ziarenko.

Chcę ci dać tę muszlę. Będziesz dziewczyną z perłą, której już nie ma…

- Nie, będę dziewczyną z ziarenkiem, które nadal jest.

silva
silva
Wiersz · 7 października 2016
anonim
  • silva
    Monte, czy mógłbyś uzasadnić Swoją opinię? Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mithril
    "silva 10 min. temu
    Monte, czy mógłbyś uzasadnić Swoją opinię? Pozdrawiam."

    monte jest trollem........................nie uzasadnia

    · Zgłoś · 8 lat
  • ElminCrudo
    " ... perła przypomina
    łzę i rozsypie się by uwolnić
    ziarenko"
    / "Ziarenko" - Silva - http://literatura.wywrota.pl/wiersz/5389... /

    Małż nie przetrwał, ale zapewnił przetrwanie, Nie był agresywny wobec ziarenka, bronił się cierpiąc po cichu, a za zadany ból rewanżował się jedynie powolnym otaczaniem wroga masą piękną - według szacunków ludzkich - i znośnie gładką - gdy uwzględnimy tylko nagłą potrzebę szukania ratunku przez zwierzę. W naturze niewiele ziaren dostaje się głęboko do wnętrza mięczaków, przy czym warto pamiętać, że w zderzeniu się organizmu żywego z przyrodą nieożywioną istoty żywe skazane są na przegraną, zawsze coś tracą, siły, zdrowie, a czasem tracą natychmiast życie. Z jednej strony ziarno oblane masą perłową ma ograniczony kontakt z otoczeniem, ale z drugiej strony zyskuje, bo bez tej otoczki miało małe szanse na aż tak długie przetrwanie bez uszczerbku, wszak wiatry, deszcze, mrozy i upały przyczyniają się do wietrzenia materiału, stopniowego kruszenia, a potem rozpadu do postaci pyłu. I taki stan rzeczy dotyczy nawet bardzo twardych skał.
    Nie wiem dlaczego, ale bardziej ujmuję się za tymi, których uwiera, niż za takimi, którzy uwierają. Szkoda mi małża.
    Perłopławy w muszlach wyglądają jak oko w powiekach. I reagują na drobiny skalane chyba tak samo, jak ludzie, którym wiatr nawieje piasku w oczy.
    Bardzo zgrabnie podane historie o ziarnie i masie perłowej, bólu i trwaniu, czytaniu ze śladów zostawianych na pisaku, w piasku, za sprawą piasku - jest nad czym pogłowić się i do czego wracać.
    Pozdrawiam.
    :)

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Elm, dzięki za podzielenie się refleksjami, pięknie porównałaś cierpienie małża do bólu oka, które drażni ziarenko piasku. Odkąd odkryłam, że perła żyje najwyżej 150 lat, nie daje mi to spokoju, temat ujęłam też w dwóch haiku. Dziękuję za słupek. Pozdrawiam.

    Mithril, dziękuję za podpowiedź o Monte. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Grzesiek z nick-ąd
    nikt nie wie czy to Mont(e) ewerest czy Momte Christo czy może Monty pyton... ale ma prawo byc póki administratorzy nie wyrwą chwasta:)

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Grzegorzu, witam u mnie, dzięki za słupek. Będę myślała, że to Monte Python zdobywający Mont(everest). Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Podaję do wiadomości, że Monte uzasadnił Swoją opinię w prywatnym liście. Nie zgodziłam się z jego argumentami. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • Mi Lo
    z przyjemnością zwracam uwagę na ten tekst potencjalnym czytelnikom podkreślając, że nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka.

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    MiLo, dziękuję za docenienie tekstu. Twoje spojrzenie bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat
  • silva
    Yaro, dzięki za słupek. Pozdrawiam.

    · Zgłoś · 8 lat