list w butelce

Yaro

telepatycznie w kosmosie iskrzy
między ziemią a niebem 

słał list w butelce na fali uczuć 
mimo sztormu myśli

niespokojnych snów

napisał wiersz na papierze 
nie czytał go więcej

bał się wstydu śmiechu

i odsłonięcia już skaleczonego ducha
boli bordowe serce gdy drugiego serca bicia nie wyczuwa

 

ciepłych sierpniowych nocy wracał tam nie raz 
wciąż jej brak ucieka pomiędzy wersami 
miłość z mądrością 
mówią z rozsądkiem coś nie tak

 

czyta jego wiersze i wyczuwa miłość
eteryczny zapach róż smak czerwonego wina
odległość nie dzieli ich jedynie czas 
złodziej ciągłym brakiem spojrzeń 
przegląda stare zdjęcia słucha płyt

niewiele krótkich wymian zdań 
westchnień poranków zapachu kawy

 

papieros dogasa zapalał skręta 
popiół w popielnicy na dnie 
tak właśnie się skończy gdy wszystko w proch 

 

lecz to nie ten moment 
nie ten dzień 
nie ta noc i sen


wierzy że uda się spełnić obietnicę 
wyznać co czuje gdy deszcz moczy jak łzy
policzki blade od ciepłych słów

 

list w butelce dotarł w cudowne miejsce
prosto w ukochanej serca

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 19 listopada 2016
anonim