czysta jak rosa

Yaro

nie pukałaś tego wieczoru
weszłaś półnaga 
 ujrzałem piękną
zawstydzony  nie umiałem wyłowić słowa 

gdzieś ugrzęzło 

 

zapomnieliśmy o bożym świecie 
zatrzymany w przestrzeni
 rozmarzony


 miłość czystą stała się rosą

podałaś dłoń kruchą

przytuliłem 
 usta spotkały się w pocałunku
wino  odkorkowane na tą okazję

czekało

 

chwila zatrzymana w przyjemności
zegary nie liczyłem godzin do świtu
twoje piersi nabrzmiałe 
gorące plecy na czole rosa 


więcej jej nie ujrzałem listy słałem 
bez odpowiedzi 
w szufladzie zdjęcie na dnie

jak moje serce

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 26 stycznia 2017
anonim