możliwe

Yaro

uniosę cię ponad czas
przetnę przestrzeń gwiazd

uśniesz po środku traw
zbawienny wieje wiatr

 

płynę wokół pełno nas
szumi las kwitną ogrody

w garści szczęście w dłoniach twarz 
dokąd gnasz jak na imię masz


zatrzymaj się na ułamek życia

podziel los na dwoje
raźniej iść doliną gdy zmierzch zagląda pod powieki

nie pozwól czekać na sny


kochać trwać przy tobie możliwe

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 5 lutego 2017
anonim