nie wystarczy być

Yaro

upadamy
nie podnosimy się 
brniemy w upadłości świata
mało nas mało próśb 
nadchodzi brzemię przyjmiecie je z radością 
zaślepieni zauroczeni jak szkiełkiem błyskotką

 

to co się dzieje naprawdę nie istniej 

 

prawda ukryta nie poszukujesz jej
oczy nie widzą uszy słyszą bieżące wieści 
całe dnie praca ogłupieni telewizją 
internet topimy się im głębiej wchodzimy

muzyka która nie jest muzyką 


znaki znamiona na niebie ziemi na skórze

 

oddzielenie ziarna od plew 
choćby zebrać po ziarnku od każdego
nie wystarczy dla wszystkich mąki na chleb

 

miłość pomylona z cielesnością 
duch umiera razem z ogniem serc 
wyrywamy chleb by nie podzielić się 
segregacja na lepszych i gorszych 


nienawiść chciwość buduje nowy świt

 

nie wystarczy być 
życie nie bajką
życie walką ze sobą

wytrwać ciężko 
znacznie gorzej miłować
i pokusie nie ulec

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 10 lutego 2018
anonim