Coffeehouse (wiersz)
Małgorzata Bobak
Nie zdążyłeś przypomnieć
że mam usta
sięgając jak po pluszowego króliczka
teraz z wierszy wyjdzie na jaw
że nie dotknąłeś ud
że stałam wieczorami przed lustrem
w nowej bieliźnie
myśląc o pozycjach
które chciałeś przerobić
opuściłeś mnie kiedy przekwitł
ostatni kwiat lilii
a miałeś kłaść dłonie pod policzki
zrywać sukienki
jak papierowe serwetki
brudzić pościel
dobry
5 głosów
przysłano:
3 marca 2018
(historia)
przysłał
Małgorzata Anna Bobak Końcowa –
3 marca 2018, 19:03
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się
Proszę napisać do mnie na priv :)