ja nie chcę dużo
trochę ciszy przed burzą
kilka grzechów za uszy
roześmiania i wzruszeń
możesz przy tym być trzeźwa
jak wędrowna poezja
kiedy drogi się nie zna
ale liczy się pejzaż
ja nie chcę wcale
książki skarg i zażaleń
ani łez twych powodzi
kiedy muszę odchodzić
możesz przy tym być pewna
jak wojenna poezja
kiedy wroga się nie zna
a broń trzeba okiełznać
ja nie chcę wiele
tylko twoją nadzieję
tylko usta i duszę
i nic więcej nie musieć
możesz przy tym być piękna
jak liryczna piosenka
którą nosisz na rękach
żeby nigdy nie zwiędła