Literatura

z szelestem piór (wiersz)

Yaro

zadaję pytanie

działam mimowolnie
czy ptaki są wolne
nieskrępowane płatem nieba

 

drzewa podnoszą dumnie  korony 
 wznosi w podziękowaniu duszpasterz ramiona

dokąd wodzi droga w lesie

życie wielką niewiadomą


miesza mi się całość

co się chytrzy
w duszy tli się  iskra
 w głowie refleksje 
każdy ma wewnętrzne pięć minut 

 

w kole wszelkie dobro się zamyka 
jak drzwi przed tajemnicą
 przed złodziejem 
czasem przed niegodziwością 

 

mam na krańcu języka parę autentycznych zdań
coś umyka

coś ginie

wiesza się  na klamce 
ktoś łyka jaki jest sens

 

wyczerpany nasz wiek 

 

dobijamy do brzegu nie ma potwornych fal

 

ptaki są nie opodal usłysz poszum piór

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 6 czerwca 2018, 22:02
Rozpisałeś się…
przysłano: 6 czerwca 2018 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca