płyny fizjologiczne

Jacek JacoM Michalski

odzyskuję wszystkie hasła do okien

na zaparowanym szkle pisze wyznania

zanim kamienie zetrą słowa

zostanie nieme wrażenie spowiedzi

z moich win ta największa

 

ból stały przyjaciel

odzywa się zawsze gdy jest zbyt pięknie

wyostrza obraz ukłuciem

pod ciężarem herbaty zawraca rękę do pionu

podłogą bije w szklankę jak w dzwon

 

kruk najbardziej kruczy przed zmierzchem

gdy cienie łagodzą światło

czeka na parapecie na to co zostanie

jak nocny kierowca rozwozi po rogach

miłość która nie wymaga oddania

 

szkło w szybach kruszeje

wietrzność przenika wnętrza

domu który jest pusty choć pełny

słów wyplutych z krwią

na podłogę obok rozlanej herbaty

 

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 1 lipca 2018
anonim
  • Anonimowy Użytkownik
    Beta
    Aleś się namęczył, przeczytałam z trudem :-) ale jednak przeczytałam

    · Zgłoś · 6 lat
Usunięto 1 komentarz