już - dobrze
cisza za oknem i spokój na fali
już - oko nie pływa rysuje
smak dali
ucichły bałwany
zostało mru mru i sza
i świat - na niby pogodny
radosny
choć - duszę drapią tłuczone
kości
ranek zawitał po burzy kropelki
czy - tęcza uniesie smak poniewierki
odeszła noc
zmącona siłą wichru chłopskiej ręki
tyle bólu smak udręki
dłoń już miękka luźno wisi
i bas cichy
tu - bez sceny i elity
cztery ściany
krąg zamknięty porażony
teraz - śpi
takie śpiewy - męża żony
takie pieśni podrapane
mocne rytmy dziś szarpane
a - dziecię samo
płacze
czasem stoi
czasem leży cicho drży serce kołacze
dzisiaj mruczy czarny kąt i kot
splątane uszy
kto - to słyszy
kto wie
ile lęku w gęstej mgle
ile bólu w tamtym ulu
serce dławi
szuka lotu
w którą stronę - gdzie pogoni
trzeba siły stada koni
gdzie jej szukać
skąd brać
ile daje
twoja ..... mać
.Może właśnie tak - pokażemy brutalny świat.