horyzont

Jacek JacoM Michalski

noszę siebie w pokrowcu od skrzypiec

dziwnie wygląda cień od cienia

układa się w prawosławny krzyż

 

miasto dudni

chciałbym iść polną drogą

mijać pochylone kapliczki

 

jestem zbyt stary

ulice przechodzą przeze mnie

jak gwoździe

 

to tylko pamięć

tli się tępiona morfiną

nawet ona jest kłamstwem

 

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 31 lipca 2019
anonim