Literatura

Przedzimie (wiersz)

Kamila Nikuła

 

Chmurom biały tynk 

z filarów mostu ptaki odrywają skrzydła 

zrzucając cienie pełne blasku 

w locie gdzie podmiejska kolej 

przecina horyzont i słońce — nad dachami 

 

doliną ulic płynie mdłe światło kaskadą schodów 

fala rozbija się na ścianach odległego domu 

w którym umilkł zegar serce 

i odleciał czasu głos  

przedsionkiem otwartym jak zranienie

 

i tak przyleciał wróbel 

na barierkę mojego balkonu 

z pierwszym śniegiem 

który chce się zamknąć w dłoni 

i w tej dłoni znika 

 


przysłano: 2 pazdziernika 2021 (historia)

Inne teksty autora

August
Kamila Nikuła
Noc nad Danią
Kamila Nikuła
Poeta umarł
Kamila Nikuła
Tak nas widzę
Kamila Nikuła
Prom
Kamila Nikuła
Miasto umarłych
Kamila Nikuła
Odpocznienie
Kamila Nikuła
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca