Pustynia (wiersz)
Fojer freestyle
Słucham szemrzących sypkim szeptem piasków
Supłam więź mocnych lin i męczę zasuw
Szukam przewodnich myśli, zejść chcę na dół
Dziurę tryskającą głębią drążę
Wsunę pryzmat oko me wciąż trący
Wrócę chyba nocą, w dzień odpocznę
Pustelnikiem być jest bardzo trudno
Schludne żmije widzieć z małą duszą
Uderzyć się w mig w pierś z tajną skruchą
Żyć trzeba, choćby bez oazy
Gdy ten piach stopy me wciąż parzy
Wylewam wody ciężką kadź i
Płynę
przysłano:
18 maja 2023
(historia)
przysłał
Paliwoda –
18 maja 2023, 19:29
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się