Wśród krzyżowego ognia wroga, stoi dumnie stolica.

Norbert Ćwikowski

Niemi świadkowie dni wojennych, wciąż spoglądają na nas przygasłymi oczyma.

Wyczuwasz męczarnię i zamglony wzrok doświadczonego lica.


Tu, pośród starych budynków i nowoczesnych wieżowców, słychać w oddali echo wystrzału niemieckiego działa.

Gdzieś głęboko w ziemii, dosłyszysz krzyk mordowanych obywateli na Woli.


Tam, wśród murów postrzelonej kamienicy, wygląda dwóch chłopaków z karabinami obserwując natarcie wroga.

Spoglądają to w prawo, to w lewo doszukując się nieprzyjaciela zza winkla.


Tu słyszysz krzyk matki, która przytula zabite przez pożogę walki, nieruchome dzieci.

Chlipie cicho, nie umiejąc wydobyć ani jednego słowa.


Tam gdzieś w górze, koło wielkomiejskich drapaczy chmur, dostrzeżesz cień spadającej skrzynii z prowiantem.


Trafi do naszych, czy nie trafi?

Zagadka nierozwiązana.


Tu, gdzie przy tabliczce możesz się wsłuchać w ostatnie westchnienie stolicy.

Tam, gdzie nawet najmniejsza cegła, nie zapomni zdarzeń tamtych dni.

Norbert Ćwikowski
Norbert Ćwikowski
Wiersz · 4 lutego 2025
anonim