W drodze prostej,
Moja krzywa się wyróżnia
Zielona, w szarym świecie
Wartość zgodna, pogoda.
Płynąca przez nicość woda.
Zamknięta w świecie
Patrzę na tę ścieżkę
Z natury milcząca, wskrzeszona
Brukowa panna młoda, aksamitna, twarda,
Prawie kobieta martwa.
Nieużywana się zmywa - zaciera
Ta próżność najwyższa,
Boląca głowa.
Nikt z nią nie będzie pracować.
Święta - ścięta przez życie,
Młoda.