Towarzysze podrózy

falkon


Kochankowie z gromad kulistych

błękitni maruderzy

wyglądają jak gwiazdy

każde z osobna.


Ich trajektorie narracyjne

osiągnęły najwyższy punkt

w kosmicznym Teatrze Wielkim.


Saturn podarował im

pierścienie ślubne

cichutko po tęczy

stanęli na progu

tego czasu.


Swoją mikrokosmiczną spiralę

zaprzęgli przez szparę w podłodze

z ukośnym słońcem.


Zatrzymali miłość bakteryjną

są już po zabiegu inhalacyjnym

z głębi krateru.


Do mnie dopiero po latach

dotarło ich światło.


falkon
falkon
Wiersz · 11 kwietnia 2025
anonim