dzieli garść na czworo:
dla dziecka – łuski
dla wiatru – plewy
dla siebie – szelest
czwartą część sadzi w ziemi
drobne żebra liczą dni -
paciorki różańca
czy innego ojcze nasz
teraz to i tak echa w studni
w oddali ciężarówki -
kręciły się w kółko
wyznaczały strefę Help!
są puste
kierowcy śpią pod kołami
oczekując zmierzchu
jak ciała które się wybudzają
unoszą główki i gryzą księżyc na pół
powietrze smakuje wspomnieniem mleka
kierowcy i dzieci obserwują ptaki –
w pośpiechu ubierają pióra
zrzucone tyranią słońca
nocą znów cenne
matka zasnęła - ziemia
przyjęła czwartą część