Czwarta część

marian

dzieli garść na czworo:

dla dziecka – łuski

dla wiatru – plewy

dla siebie – szelest

czwartą część sadzi w ziemi


drobne żebra liczą dni -

paciorki różańca

czy innego ojcze nasz

teraz to i tak echa w studni


w oddali ciężarówki -

kręciły się w kółko

wyznaczały strefę Help!

są puste

kierowcy śpią pod kołami

oczekując zmierzchu

jak ciała które się wybudzają

unoszą główki i gryzą księżyc na pół


powietrze smakuje wspomnieniem mleka


kierowcy i dzieci obserwują ptaki –

w pośpiechu ubierają pióra

zrzucone tyranią słońca

nocą znów cenne


matka zasnęła - ziemia

przyjęła czwartą część

marian
marian
Wiersz · 4 maja 2025
anonim