Kraków

Jakub Adamek

W oczy mi się niepojęcie wygarnął,

Krakowski listek przeciąga oka prawicę,

Radio krakowskie, marmurowo stanęło

Zaciągnąłem się dalej na konnę.


Wisły wszerz rozciągniętej, za nią wawelski postrach,

Zygmunt połaszał tam stopy i delegacji marsz,

Wdzięczne skowronki z ust mi dobiegł,

Że starej baczności tyle ziemię gościł.

Jakub Adamek
Jakub Adamek
Wiersz · 5 czerwca 2025
anonim