W nieznane

Arian

Miasto zbudowane na srebrnym pyłku

Lunarna noc jak aksamitny woal

Ludzkość patrzy w gwiazdy bez strachu

Tam gdzie księżyc jest nowym krajobrazem

 

Miasto na Księżycu

Człowiek na Marsie

W próżni szukamy nowej bazy

Tam gdzie ziemia kończy się w czasie

Kosmos widać w nieziemskiej ekstazie

 

Czerwony pył osiada na skórze

Mars tańczy w swym zimnym blasku

Przesuwamy granice jak w gorączce

Marzenia unoszą się z grawitacyjnego potrzasku

 

Miasto na Księżycu

Człowiek na Marsie

W próżni szukamy nowej bazy

Tam gdzie ziemia kończy się w czasie

Kosmos widać w nieziemskiej ekstazie

 

Przyszłość odkrywana na gwiezdnych mapach

Odważni kroczą w nieznane ścieżki

W radiu milkną dawne echa świata

Nowy początek międzyplanetarnej ucieczki

 

Miasto na Księżycu

Człowiek na Marsie

W próżni szukamy nowej bazy

Tam gdzie ziemia kończy się w czasie

Kosmos widać w nieziemskiej ekstazie

Arian
Arian
Wiersz · 30 czerwca 2025
anonim