Jeden Rzym był na wzgórzach chwały
Złote sztandary wiatrem grały
Popiołem spadł
A w sercu cienie
Nie ma już śladu po tym istnieniu
Moskwa. Moskwa woła
Na jej ulicach historia płonie
Trzeci Rzym nie stanie z popiołów
Zimny wiatr niesie zemstę królów
Drugi Rzym stał na brzegu rzeki
Kruche mury
Czasy dalekie
Katedry głos już dawno zamilkł
W pył rozwiały się jego zarysy
Czy to przeznaczenie
Czy sen proroczy
Widzę ogień w ludzkich oczach
Tam
Gdzie wschód i zachód się ściera
Tam rodzi się imperium era