O to

kamilanikula

siedzisz na balkonie

jesteś w sanatorium

drzewa śpiewają arie

chmury w garderobie

zakładają nowe sukienki

panny ulotne


a ci cisi

a ci najmniejsi

tacy znikają

z poruszeniem ręki


w odległy błękit

w porannej tęsknocie ogrodu


mówimy językiem ptaków

naszych braci pierzy

dźwiękiem wiatru i deszczu


obca nam ludzka mowa

obcy nam ludzie

chcieliby coś zrozumieć

i nie mogą


tacy zakłopotani

kiedy pokazujemy im palcem

to


o to

kamilanikula
kamilanikula
Wiersz · 3 lipca 2025