***

Iwona Orzechowska-Wiater




Schwytani w sidła materii

kołyszemy się na wahadle życia

od krawędzi do krawędzi

od ekstatycznej rozkoszy do bolesnej agonii

od niejasnego początku do nieokreślonego końca.



Podobno nicość to stan idealny

o najniższej energii

możliwy dla czasoprzestrzeni.

Idealny czyli jednak niemożliwy.

A nasza fizyczność

zaledwie epizod

w nieskończonej sinusoidzie istnienia.



Więc nigdy mi nie mów,

że kiedyś nas nie będzie.






Iwona Orzechowska-Wiater
Iwona Orzechowska-Wiater
Wiersz · 4 lipca 2025
anonim