Taśmy i rozterki

marian

to mówisz: przewiń sobie - ale

nie ma taśmy - są tylko taśmy - każda inaczej

idzie przez projektor - i dźwięk - czasem

da odsapnąć - a potem znów - ten szum


a te małe rozterki - mówisz - płaski step

ech - to nie step - tu nagle himalaje!

ściany i kamienie - i nie ma jak oddychać

i nie ma jak przejść - i nie ma dokąd iść

więc stajesz przed lustrem - i patrzysz wstecz


wiesz - to ja decyduję - albo nie wiesz

że to ja decyduję - to moja taśma

która się sama ogląda i śmieje ze mnie

albo nie śmieje - i nie ma radości życia


i kamień łupany - i osiemset lat wstecz

albo od przodu - i ten człowiek który patrzy

on też sobie puszcza film - w którym jesteśmy

tylko jednym ujęciem - jednym kadrem

zaciętym w przyszłej projekcji


i on też próbuje przewinąć - i nie może - bo

taśmy się nie przewija - są tylko taśmy - i ten

szum - ten szum - w uszach - po wsze czasy

i ten śmiech - który nie nadchodzi - który

może jest - ale gdzie indziej - w innej szpuli

marian
marian
Wiersz · 2 listopada 2025
anonim