Zwykły pogodny poranek

Markus


Jest zwykły słoneczny poranek

Pojechałem po chleb

Kupiłem jajka i ser

Z myślą o żonie kupiłem róże

Z myślą o dzieciach rogaliki.

To wszystko miałem w torbie

Potem w bagażniku samochodu

I przywiozłem to do domu.

Zwyczajny pogodny poranek.

Siedzieliśmy przy kawie w ogrodzie

Przeczytaliśmy nowe informacje

Jakiś chłopiec miał wypadek i nie żyje

Jakaś żona została pobita przez męża

I nikt nie zareagował.

Grupa uzbrojonych zabiła przywódcę

Mądre delfiny uratowały dryfujące dziecko

W parlamencie spierano się o pieniądze

Zwyczajny pogodny poranek

Wkroczyliśmy w nowy zwykły dzień.

Żona przyniosła Biblię

Zaczęliśmy więc czytać o nowym niezwykłym dniu.

Markus
Markus
Wiersz · 4 listopada 2025
anonim