Jest zwykły słoneczny poranek
Pojechałem po chleb
Kupiłem jajka i ser
Z myślą o żonie kupiłem róże
Z myślą o dzieciach rogaliki.
To wszystko miałem w torbie
Potem w bagażniku samochodu
I przywiozłem to do domu.
Zwyczajny pogodny poranek.
Siedzieliśmy przy kawie w ogrodzie
Przeczytaliśmy nowe informacje
Jakiś chłopiec miał wypadek i nie żyje
Jakaś żona została pobita przez męża
I nikt nie zareagował.
Grupa uzbrojonych zabiła przywódcę
Mądre delfiny uratowały dryfujące dziecko
W parlamencie spierano się o pieniądze
Zwyczajny pogodny poranek
Wkroczyliśmy w nowy zwykły dzień.
Żona przyniosła Biblię
Zaczęliśmy więc czytać o nowym niezwykłym dniu.