Membrana starego głośnika
napina się i dusi
i buczy
jak małe dziecko
jak duże dziecko
wciśnięte drganiami w sam kant kanapy
tam są tylko kłębki kurzu
i zagubione monety
tam jest tylko brud
i nędza
a pośród tej nędzy
basy współbrzmią z sercem
a te, dwieście razy na minutę
napina się i dusi
i buczy
jak małe dziecko
w głębi dużego dziecka
odmienne życie
w życiu
parodii
istnienia
bęben naciągnięty ludzką skórą
młoteczek i kowadełko
emanują bólem
ja czuję że żyję
że przestaję i już
setki, tysiące czegoś
przepełniają mnie
niezrozumiałe
nie odczytane -
ja milczę
a świat ryczy.
czy.......?
on po prostu ryczy.
"a tam jest tylko brud
uhh, jakie brzydkie, no jesli juz "ja milcze" co samo w sobie po tym co czytamy powyzej jest genialne to moze potem tylko raz "a swiat ryczy"?
Bron Boze nie poprawiam Twojego teksty bo to TWOJ tekst a nie moj i nie znosze sposobu oceniana i komentowania w stylu "ja to bym napisal(a) inaczej, a to znaczy..."
ale gdyby to byl moj wiersz (a nie powstydzilbym cie takiego) cos bym z tym zrobil
Herszełe z Ostropola , nie obraz sie ale jak ty nie rozumiesz to boje sie ze juz i nie zrozumiesz chocbys nawet przeczytal tysiace wierszy. Po prostu nie Twoj poziom.
"a tam jest tylko brud"
hmm...
a tam jest tylko nasze zycie...