Literatura

Jej Krew (wiersz)

Luiz

krew jej krew żywa tańcząca
jako stado białych mew
buchająca śmiąca śmiać
niech żyję złapię za szyję
i nie puszczę

latawców ani nie szczeknę
postrzelony armatką ust
milczącym spojrzeniem
potykam się upadek
i zjazd w dół

w bezruchu zastygła milcząca
nie uśmiechnie się krzywo nie spojrzy
(bo płomień gaśnie wraz z nadejściem zmierzchu)
drżenie cichnie cisza jest przekleństwem
czas nie ustaje to ja stoję
nawet się nie skuszę skruszę nie ponarzekam
ofiarny męczennik wbity w odwrócony krzyż
rzeka płynie tylko ja opieram się jej falom

słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 13 kwietnia 2000

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca