Literatura

* (wiersz)

brodacz

pełna szklanka świtu
wlana w lejek ucha
objęła biokowiska szare
pianką pięknoducha
i widnokrąg (ten zaklęty)
stał się w jednej chwili święty
by już w drugiej zgasnąć
(lekko w świecę klasnąć
dodając dwie łyżeczki
muzyki sfer)

słaby 9 głosów
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Walek 3 czerwca 2003, 22:18
Obawiam się, ż emusiałbym zapalić coś mocniejszego żeby próbować łyknąć te "dwie łyżeczki muzyki sfer" ;)
nF
nF 5 czerwca 2003, 00:53
Byłoby wiele lepiej, gdyby nie częstochowa od połowy. Tematyka i klimat bez zarzutu. Wartościowy.
Brodacz 5 czerwca 2003, 18:15
sorry felix ale twoje pierwsze zdanie świadczy że raczej nie zrozumiałeś tematyki
nF
nF 6 czerwca 2003, 02:12
mówię o formie, a nie o treści. może nie zrozumiałem tematyki. tylko spodobało mi się to co zobaczyłem.
przysłano: 11 stycznia 2009 (historia)

Inne teksty autora

*
Brodacz
*
brodacz
*
brodacz
*
brodacz
*
brodacz
*
brodacz
zimny chłopiec
brodacz
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca