Stolpmünde, 30 stycznia 1945 roku, godzina 21.16 *

Voyteq Hieronymus de Borkovsky

 

tako rzecze Hel -
od tej chwili słowo człowiek jest dla nas najgorszym przekleństwem
jeśli w ciągu dnia nie zabiłeś żadnego człowieka to dzień ten jest dniem straconym
jeśli zabiłeś jednego zabij i drugiego o zakrzywiony Ägirze
nie licz dni lecz ludzi których zabiłeś

 

kapitan Friedrich Petersen poprawia oficerską infułę -
zjadłem zęby na smaku lodowatej wody
hodowanej w najlepszych sadach
nabrzmiałej solą i przerażeniem
spływającej mięsistym smakiem
ludzkiej szadzi

 

komandor Aleksander Iwanowicz Marinesko zapala Biełomorkanała sigareta piatowo sorta -
dlaczego nie cieszy mnie
że jestem w stalowym akwarium
z którego wypompowano ryby
przecież mogę zaciągnąć się zmysłem życiodajnego prochu
i nie muszę walczyć o szklankę krwistego spirytusu

 

latarnik Dunkelheit przeciera okulary w drucianej oprawie -
oślepiony błądzę wśród złotych proroctw doktora Goebbelsa
czubkami światła badam przestrzeń na granicy prywatnej śmierci
i z każdym krzykiem wiatru ocieram twarz
nieskończonością własnych ptaków

 

pastor Niemand ogrzany resztkami krzeseł z ukochanej kirchy 
otwiera Biblię w przekładzie Martina Luthra na zupełnie przypadkowej stronie by przeczytać -
Der HERR ist mir erschienen von ferne: Ich habe dich je und je geliebt; darum habe ich dich zu mir gezogen aus lauter Güte.** 

 

Frau Hedwig Glauber de domo Dombrowa wdowa po bohaterze wojennym z czwórką dzieci
( jej rodzony brat Heinz SS – Oberscharführer *** zmienił po 20 lipca 1944 roku nazwisko na Eichenwald )
szeptem wypuszcza przez podwórze swojego chromego nałożnika o którym nawet Volkssturm zapomniał - 
jestem taka dobra aż sama sobie się dziwię nieraz w nocy się budzę i tak myślę że można tak bardzo
bo w sumie co mi szkodzi położyć się na brzuchu podkasać koszulę i zacisnąć zęby bo trochę jeszcze boli
dzieci muszą cos jeść a ten zawsze przyniesie trochę marmolady trochę kawy zbożowej trochę brykietów

 

tako rzecze Ägir –
z moich garści spłynęła posoka
z moich oczodołów ubyły gołębie
z moich okien nie widać dostojnych starców z kadzidłem
ni przebudzonych marynarzy z bryłkami chleba w kieszeniach 
teraz
Księga Ognia ożywa naprawdę o sztywnousta Hel
otul więc miejsce niespodziewanego dziedzictwa
 

Przypisy:

*)30 I 1945 roku o godz. 21:16, na Bałtyku w okolicach Ustki, pierwsza sowiecka torpeda, wystrzelona z okrętu podwodnego S – 13 uderzyła w niemiecki statek pasażerski MS Wilhelm Gustloff. W wyniku tego ataku zginęło 9343 osób, w tym 4000 dzieci; uratowano jedynie 1239 osób ( za Der Spiegel, nr 6 z 4 II 2002, s. 184 – 202 )
**)Rzeczeszli: Z dawna mi się Pan ukazywał. I owszem, miłością wieczną umiłowałem Cię, dlatego ustawicznie miłosierdzie pokazuję. ( Księga Jeremiasza, 31, 3 [ tłumaczenie za: ] Biblia Gdańska )
***)Odpowiednik sierżanta w SS
 

Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Voyteq Hieronymus de Borkovsky
Wiersz · 30 grudnia 2010
anonim
  • anonim
    Anonimowy Użytkownik
    Oj Borkowski, ale dajesz!
    od tej chwili słowo człowiek jest dla nas najgorszym przekleństwem
    jeśli w ciągu dnia nie zabiłeś żadnego człowieka to dzień ten jest dniem straconym

    to jest niezastąpione zdanie.:)

    · Zgłoś · 13 lat
  • Jacek
    To zły znak, kiedy tekst wymaga przypisów. To chyba ślad tego, że autor każe zwracać się ku tym i tylko tym elementom, a odbieranie decyzyjności czytelnikowi to spora ujma.

    "tako rzecze Hel -" na pewno taka interpunkcja?

    Wersyfikacja jest okrutnie chaotyczna.

    Wydaje mi się, że za dużo chcesz powiedzieć.

    Nieszczególnie wysoki poetycko.

    · Zgłoś · 13 lat