Witamy w Czytelni – przestrzeni dla twórców i pasjonatów literatury!

Czytelnia to miejsce, gdzie poezja i proza spotykają się z sercami odbiorców, a słowa zyskują nowe życie. To tutaj każdy może opublikować swoje wiersze, opowiadania czy fragmenty powieści, dzieląc się swoimi emocjami, przemyśleniami i artystycznymi wizjami. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonym pisarzem, czy dopiero stawiasz swoje pierwsze kroki w literackim świecie, Czytelnia jest otwarta na Twoją twórczość.

Zapraszamy do odkrywania różnorodnych tekstów, komentowania i inspirowania się dziełami innych autorów. Wywrota od lat łączy ludzi, których łączy pasja do słowa pisanego – dołącz do naszej literackiej społeczności i pozwól, by Twoje słowa zainspirowały innych!

Czytelnia - najnowsze teksty

to takie proste

Yaro

wszystko staje się takie proste

gdy wierzę w moc i potęgę Boga

ty jesteś ze mną jak anioł

mam siłę i nadzieję na lepsze


dni pośród światła i mroczny sen

nie byłem zadowolony z siebie

nie chcę pamiętać szukać

w oczach zbawienia


co ma być będzie

mocne słowa są potrzebne

kłamstwem obleczone dłonie

w togach kapłani

wielbiciele

władzy i mamony

trzymając się kurczowo

władzy nad duszami


złodzieje moralności

wszystkiego co można

wypompować z człowieka


masa pionków

w szeregach armii

na baczność umierasz

szybko mijają lata w okowach


i dalej na wschód słońca

nad morzem nad rzeką

w oczach zło konieczne

umierasz gdzieś daleko

na własne życzenie


Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 8 października 2024
anonim

cały nasz dzień

Yaro

piękny dzień
myślę spokojnie
taki cichy
będzie dobrze będzie przychylnie

 

otwieram oczy w oknie słońce
przez zamknięte drzwi
oddzielony od świata
pomiędzy ciała a planety

 

wiem że wszystko się ułoży
w głowie plan bez pomocy
na przekór ciemnej strony mocy

 

co wydaje się mocniejsza
ale dla tych bez serca
znieczulenie ogólne
jednako jarzmo wspólne

 

twardo stąpam po gruncie
nie mam za wielu przyjaciół
kot i pies wierzą we mnie
daję im jeść wspólne śniadanie

 

nierozerwalnie związany ku kresowi
zwierzęta żyją krócej
to boli to czas kiedy kochasz


musimy się liczyć
że każdy przeżyty dzień
jest wiele wart
wiele uczy mimo naszych wad

 

w szkole nie jest najgorzej
lecz mogło być lepiej
wystarczy mi wiersz z szuflady
napisał go dla mnie dziadek

 

pamiętaj być dobrym chłopcem
nie poddawaj się chodź tam
gdzie cię chcą gdzie szanują
masz siłę masz wiarę i moc

 

pokaż swoją twarz
gdy nadejdzie czas
wybacz wszystkie zło
ludzie byli i będą zawsze
walcz z sobą samym zażarcie

 

miasta nie są takie szare
uśmiechem gaś złe słowo
rób to co wypada
dobrze sprzedaj swoją pracę
dobrze mówić będą o tobie

 

dziękuję za każdy
przeżyty centymetr drogi
przebyty w ciągu dnia

 

ostatnio myślę że warto kochać
siebie mocno i bliźniego swego
wrogami nazywaj przeszkody przed nami

 

słońce wschodzi i zachodzi
kładziemy się spać
po drugiej stronie
na innych czas by wstać
podobne myśli płyną w dal


wiążą cały świat w jedną całość
w rodzinę w miłość

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 7 października 2024
anonim

Powrót Adolfa

Arian

Problemem nie jest głupota ludzi.
Zagrożeniem dla praworządności są prawa wyborcze głupców.

 

Niedawno brakowało środków na utrzymanie własnego państwa. Facet bez polskiej matury kierował finansami. Narobił niesłychanego bałaganu i poleciał z kasą na bezkarne wakacje.

 

Według danych ,,Czerwonego Krzyża", żyje w  naszym kraju  ponad pół miliona niedożywionych dzieci. I co? 

 

Arian
Arian
Dramat · 6 października 2024
anonim

***(Człowiek człowiekowi wilkiem)

Krzysztof Wesołowski

Człowiek człowiekowi wilkiem

Cóż począć dalej ? Czy tak powinno być ?

Ciężko zmienić człowieka – cały świat 

Śmiem wątpić w ludzkość...

 

Człowiek – istota obdarzona rozumem 

Ale czy na pewno tak jest ?

Obserwuje – analizuje – woda sodowa 

Śmiem wątpić w ludzkość...

 

Człowiek – istota obdarzona miłością

Ale czy na pewno tak jest ?

Po większości została skamieniałość

Śmiem wątpić w ludzkość...

 

Człowiek – poniekąd istota społeczna

Ale czy na pewno tak jest ?

Paskudne czasy – trwała samotność

Śmiem wątpić w ludzkość...

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 6 października 2024

Do młodego pokolenia

Krzysztof Wesołowski

Wzywam was do potyczki młodzi przyjaciele !

Przegońcie z tęgich głów wylęgarni głupotę

Niech mądrość zwycięży w poczciwym ciele

I pogrąży w chaosie powszechną ciemnotę

 

Wzywam was do potyczki młodzi przyjaciele !

Zerwijcie z poranionych rąk żelazne kajdany

Jesteście nowego pokolenia przedstawiciele

Taki los przez przepowiednie jest wam dany

 

Wzywam was do potyczki młodzi przyjaciele !

Nie dajcie się przez niemądrą zgraję oczernić

Niech napływ znieczulicy stopi się w kościele

I po stokroć zostanie zawinięty w twardą nić

 

Wzywam was do potyczki młodzi przyjaciele !

Niech ugrzęźnie w dołku upokorzeń niewola

Jesteście teraz przyszłości kraju uzdrowiciele

Taka jest od Stwórcy Ziemi najjaśniejsza wola

 

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 6 października 2024

Pamiętna noc

Krzysztof Wesołowski

Tyle najwspanialszych chwil dałbym tylko Tobie

W dowodzie mojej dozgonnej miłości do Ciebie

Będę trzymał twoje czułe serce głęboko w sobie 

Wiedz już że nigdy nie zostawię Cię w potrzebie 

 

Czuję twój dotyk na ciele jak łagodne powietrze 

Widzę w Tobie swoje odwieczne przeznaczenie 

Naszych głębokich uczuć w pył nikt nie rozetrze 

Tylko Ty nadajesz mojemu życiu stałe znaczenie 

 

Dziś nasze gwiazdy zaświecą na modrym niebie

Będą zwiastunem naszego wspólnego szczęścia

Będziemy podążać oświetloną ścieżką do siebie 

Żadne z nas nie będzie chciało swojego odejścia

 

A gdy zbliży nas do siebie nów księżycowej nocy 

Naszych namiętnych pieszczot nie będzie końca

Będziemy trwali dopóki nie zabraknie nam mocy

Aż do pierwszych promieni wschodzącego słońca

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 6 października 2024

Jest pytanie...

Irena Świerżyńska

ile siły w sobie masz  -  jesteś

twardy

 

czy - masz

luźne sploty w środku

 

dzielisz

dzielisz troski nasze i odbijasz

kolce ostre

 

czy to boli

czy to gniecie 

tłumisz głosy duszy własnej

 

ile zniesiesz - ciasno 

ciasno

czy naprawdę to być musi

 

każdy balon kiedyś pęka...

 

Oceń ten tekst
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 6 października 2024
anonim

***(Kochać bym Cię mógł o każdej porze)

Krzysztof Wesołowski

Kochać bym Cię mógł o każdej porze

Byś była pewna że mi na Tobie zależy

Będę pisał o Tobie w każdym utworze 

Bo moje tkliwe serce do Ciebie należy

 

Kochać bym Cię mógł o każdej porze

Bo jesteś ostoją wolnego natchnienia 

I tylko Tobie się w pełni nisko ukorzę 

By poczuć smak błahego wytchnienia

 

Kochać bym Cię mógł o każdej porze

Bo na to tak jak nikt inny zasługujesz

Blokujesz we mnie gorzkie łez morze

Wciąż na duchu mnie podtrzymujesz

 

Kochać bym Cię mógł o każdej porze

By spędzać z Tobą czas niesamowity

Tylko tego bym tu chciał dobry Boże

Aby mój los z Nią był trwale spowity

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 6 października 2024

Twój blask

Daruj mi to słowo, którego nie było

tysiąc dni, kiedy zabrakło mnie

pośród gwiazd na drodze twej

 

Właśnie tam porzuciłaś blask

swoich snów, srebrne nuty i planety strój 

wyspy na księżycowym oceanie

właśnie tam porzuciłaś blask

 

Teraz stoisz na pomoście cień

w ręce gnieciesz ostatni wiersz

bo więcej słów nie będzie posłanych

na drugi brzeg, za jezioro pragnień kurs

 

Właśnie tam porzuciłaś blask

swoich snów, nuty srebrne i planety strój

wyspy na księżycowym oceanie

swoich snów, echo wiatru w złoty żagiel

kamilan
kamilan
Wiersz · 5 października 2024

Virtuti Militari

Krzysztof Wesołowski

Unieście wysoko w górę ojczyste sztandary !

To już nastał ten wytrwale oczekiwany czas

W którym nie ujrzymy na oczy żadnej ofiary

Nasze wielkie poświęcenie nie poszło w las

 

Unieście wysoko w górę ojczyste sztandary !

Możecie bez obaw zasiać plony wzdłuż Odry

Pożegnajcie już świat który był jedynie szary

Bo zastąpił go blask pogodnego nieba modry

 

Unieście wysoko w górę ojczyste sztandary !

Nie będzie już płaczu nad krwawym świtem

Wrócą darzące się głębokim uczuciem pary

Nie będą już one zewsząd antycznym mitem

 

Unieście wysoko w górę ojczyste sztandary !

Nadeszła granica wielopokoleniowej udręki 

Nareszcie dosłyszane zostały modlitwy dary

Znów przywita nas tęcza w pobliżu Białołęki

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 5 października 2024

Księga Rodzaju 3,15

Potencjan Bratnicki

I ustanowię nieprzyjaźń miedzy tobą, który rzeczywiste słowa Wszechmogącego Boga, że " Z każdego drzewa- każdego rodzaju informacji tego ogrodu- wszelkie rodzaje informacji możesz jeść " Negowałeś rzeczywiste słowa Wszechmogącego Boga " Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie że wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść ? " Rzeczywiste fakty o owocu- produkcie rodzaju informacji bez nasienia- bez informacji o całości rodzaju informacji drzewa- rodzaj informacji w środku ogrodu, czyli w skali globalnej- Azja. Rzekł Bóg: Nie wolno wam z niego jeść, bo jest nie dla was, dla zwierząt ( Rdz.1, 29-30) ani się go dotykać, abyście nie umarli (Rdz.3,3) Negowałeś rzeczywiste fakty, że "...Na pewno nie umrzecie " (Rdz.3,4) I manipulowałeś rzeczywistymi faktami : Lecz Bóg wie, że gdy tylko zjecie z niego, otworzą się wam oczy i będziecie jak Bóg znający dobro i zło, czyli manipulowałeś rzeczywistymi faktami. Lecz Bóg wie, oni tez wiedzieli, że gdy tylko zjecie z niego, to spowodujecie zakłócenia w systemie duchowo- informacyjnej całości i zaprzestanie wzajemnych oddziaływań informacyjnych wszelkich rodzajów informacji we wszechinformacji , że wszechinformacją, otworzą się wam oczy i zobaczycie , ze nie ma wszelkiej harmonii barw i dźwięków otaczające wasze ciała i będziecie jak Bóg, znający dobro i zło, i nie byli jak Bóg i znali dobro- owoc z nasieniem dla was ( Rdz. 1, 29) i zło- owoc bez nasienia nie dla was ( Rdz. 1,30) . 

 

A kobietą, która nie negowała rzeczywistych słów Wszechmogącego Boga, nie negowała rzeczywistych faktów i nie manipulowała rzeczywistymi faktami, między twoim potomstwem, czyli twoim medium- człowiekiem do negowania rzeczywistych słów Wszechmogącego Boga, do negowania rzeczywistych faktów i do manipulacji rzeczywistymi słowami Wszechmogącego Boga, i pierwszy dzień tygodnia (niedziela) uczynił dniem odpoczynku, który potęguje falowe zakłócenia w systemie (Rdz.4,24), za które na pewno poniesie konsekwencje każdy, kto tak czyni. Dlatego takiego człowieka, to nawet szatan nie chce znać i wybiera go sobie za medium, bo rzekł im: Jezusa znam, czyli wzór dla człowieka w wypełnianiu rzeczywistych słów Wszechmogącego Boga, które są rzeczywistymi faktami, i wiem kim jest Paweł, czyli wzór człowieka w naśladowaniu Jezusa wzoru w wypełnianiu rzeczywistych słów Wszechmogącego Boga, które są rzeczywistymi faktami, lecz wy coście za jedni ? ( Dz. Ap. 19, 15) W prowokacyjnym dialogu nie pyta, kim ty jesteś i dlaczego uczyniony słowem Wszechmogącego Boga negujesz rzeczywiste słowa Wszechmogącego Boga, negujesz rzeczywiste fakty i manipulujesz rzeczywistymi faktami ? Dlatego ulega sugestii i manipulacji, która ogranicza do powierzchownej oceny i pożądliwości . Potęgując falowe zakłócenia, za które na pewno poniesie konsekwencje (Rdz.4,24) 

 

A jej potomstwem jest Abel, który nie negował i nie manipulował rzeczywistymi faktami, bo złożył krwawą ofiarę- nośnik informacji o śmierci w zastępstwie człowieka " Pierworodnych trzody swojej i tłuszczu ich ", czyli informacji ich ( Rdz.4,4). Analogicznie do stworzonego pierwszego człowieka. Źródło zakłóceń w systemie duchowo- informacyjnej całości zjedzonym owocem bez nasienia, nie dla was dla zwierząt ( Rdz. 1,29-30). Abel krwawą ofiarą zakrył owoc banana w swoim obrazie holograficznym i w całym uniwersum holograficznym. Źródło zakłóceń w oddziaływaniach informacyjnych wszelkich rodzajów informacji ze wszechinformacją.Za nie negowanie i nie manipulowanie rzeczywistymi faktami Abel poniósł śmierć od bratobójcy Kaina, który negował i manipulował rzeczywistymi faktami, bo nie złożył krwawej ofiary ( Rdz.4,3), która nie zakryła owocu banana w jego obrazie holograficznym i w całym uniwersum holograficznym( Rdz.4,5), ale po bratobójstwie Abla w obrazie holograficznym Kaina zamieszczony został falowy nośnik- informacji o bratobójstwie Abla ( Rdz. 4,10). Potęgując falowe zakłócenia w systemie duchowo- informacyjnym w oddziaływaniach informacyjnych wszelkich rodzajów informacji ze wszechinformacją (Rdz.4,12; 4,24). Falowy nośnik informacji o bratobójczej zbrodni Kaina, będzie oddziaływał na przyszłe dzieje człowieka, który za nie negowanie rzeczywistych słów Wszechmogącego Boga, rzeczywistych faktów Pisma Świętego. Poniesie śmierć od człowieka- Kaina, który neguje rzeczywiste słowa Wszechmogącego Boga w Piśmie Świętym i pierwszy dzień tygodnia (niedziela) czyni dniem odpoczynku. Neguje rzeczywiste fakty (Rdz.2,3) i manipuluje rzeczywistymi faktami, za które na pewno poniesie śmiertelne konsekwencje. 

 

Jej potomstwem jest Henoch, który chodził z Bogiem (Rdz.5,24) Jest wzorem dla każdego z nas, bo nie negował rzeczywistych słów Wszechmogącego Boga, nie negował rzeczywistych faktów i nie manipulował rzeczywistymi faktami. Jej potomstwem jest Noe wzór dla każdego z nas w ocaleniu życia swojego i rodziny, bo był mężem sprawiedliwym, i nie negował, i nie manipulował rzeczywistymi słowami Wszechmogącego Boga. Nieskazitelny, bo w systemie duchowo-informacyjnym, nie potęgował falowych zakłóceń, negowaniem i manipulacją rzeczywistymi faktami (Rdz.4,24). Tylko Noe chodził z Bogiem w śród swojego pokolenia i wszystkich ludzi żyjących w czasach Noego (Rdz.6,9),którzy nie chodzili z Bogiem. Dlatego zginęli w wodach potopu, czyli ponieśli śmiertelne konsekwencje. Analogicznie do współczesnych ludzi, którzy nie chodzą z Bogiem. Na pewno poniosą śmiertelne konsekwencje. 

 

Jej potomstwem jest Abraham, do którego rzekł Pan - Wszechmogący : Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę. (Rdz.12,1-2) Abraham dla każdego z nas jest błogosławionym wzorem wyjścia przez wiarę i obietnicę, czyli wzorem wyjścia wypełniającego wolę Wszechmogącego, przez które ustanowione zostało przymierze ze Wszechmogącym przez budowanie tam, czyli w ziemi obiecanej - Izrael Panu-Wszechmogącemu ołtarza i wzywanie imienia Pana, czyli Wszech-mogącego (Rdz.12,7-8) Apel do każdego z nas o wyjście z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego, którzy mają swoją wiarę i swoją religię. Do ziemi, którą ci wskażę, bo wiara i religia zachodu-Betelu i wschodu - Ai, nie jest według wskazań Pana-Wszechmogącego(Rdz.12,8), bo przez Abrahama błogosławiony wzór wyjścia, każdego z nas ustanowione jest przymierze z Wszechmogącym (Rdz.12,3; 18,18) Chodzenia z Bogiem jak Henoch, który jest wzorem nieśmiertelności dla każdego z nas i Noe, który chodził z Bogiem jest wzorem dla każdego z nas uratowania życia swego i rodziny (Rdz.5, 24 ; 6,9). 

 

Ono, czyli potomstwo Abrahama, w którym ma udział każdy z nas w Jezusie Zbawicielu (Jan 3,17) w najdoskonalszym wzorze człowieka. Wypełnianiu rzeczywistych faktów i rzeczywistych słów Pisma Świętego Wszechmogącego Boga (Jan 19,28) Nie potęgując falowych zakłóceń w oddziaływaniach wszelkich rodzajów informacji ze wszechinformacją. Zdepcze ci głowę, czyli zakryje źródło negacji i manipulacji rzeczywistymi faktami i rzeczywistymi słowami Wszechmogącego Boga, a ty Jezusa Zbawiciela najdoskonalszy wzór człowieka za wypełnianie rzeczywistych faktów i rzeczywistych słów Pisma Świętego Wszechmogącego Boga. Nie potęgując falowych zakłóceń, przez twoje medium człowieka " Kaina " ukąsisz je w pietę, czyli zadasz ból, cierpienie i śmierć Jezusowi Zbawicielowi, którego krew-nośnik informacji najdoskonalszego wzoru człowieka. Zakryje obraz holograficzny w całym uniwersum człowieka- źródło zakłóceń zjedzonym owocem banana bez nasienia. Nie dla was, dla zwierząt ( Rdz.1,29-30) Teraz jesteśmy świadomi, że w swoim obrazie holograficznym ma każdy z nas. Nie tylko obraz holograficzny Jezusa Zbawiciela najdoskonalszy wzór człowieka wypełnianiu rzeczywistych faktów, rzeczywistych słów Pisma Świętego Wszechmogącego Boga. Ale również najdoskonalszy wzór przyjaciela ( Jan15, 13-15),który poniósł ból, cierpienie i śmierć w zastępstwie człowieka-źródło zakłóceń zjedzonym owocem banana bez nasienia, Nie dla was, dla zwierząt (Rdz1,29-30). Bo" Albowiem tak Bóg umiłował świat..." ( Jan3,16). Dlatego niech każdy z nas, tak umiłuje Wszechmogącego Boga- Stwórce jak On nas. W nie negowaniu rzeczywistych słów Pisma Świętego Wszechmogącego Boga, nie negowanie rzeczywistych faktów,i nie manipulowaniem rzeczywistymi faktami. By nie być medium szatana i nie potęgować falowych zakłóceń. Wzorem Jezusa Zbawiciela i przyjaciela każdego z nas w śmierci i w zmartwychwstaniu (Rdz.3,15)

 

Oceń ten tekst
Potencjan Bratnicki
Potencjan Bratnicki
Opowiadanie · 5 października 2024
anonim

W towarzystwie z górnej półki...

Irena Świerżyńska

Gdzieś się zgubiła wielka nauka - tu

za tym progiem - tylko czasami puka i stuka

 

papier - to papier

 

tu już nie łapie

tu - już nie działa

 

tu jedno lustro - zerka i zerka

a tam z drugiej strony - już poniewierka

 

cicha i skromna

zgasło marzenie 

 

wstęga powiewa z napisem czarnym

cicho i ciszej

 

i...

nie tobie ziarno

możesz potupać w zagonie twardym

też jesteś ssakiem   -  szarym i marnym

 

tak było i jest

a wiedza - potem...

 

 

 

Oceń ten tekst
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 5 października 2024
anonim

Wiek Cyborga

Marek Jastrząb

 

W nie tak zamierzchłych czasach byliśmy rzadziej gwałceni zbędnymi informacjami. Musiały minąć lata, zanim dotarła złowroga wiadomość o tym, że wuja z Australii ma kolkę, a ciotuchna Prostata obchodzi jubileusz setnej wiosenki swojego życia; czas pognał do przodu i mamy Internet. A jak już mamy, to nie dziwmy się, że sensacje kuzyna Porno i jego spazmy, zostały wyeksponowane na byle forum. Ale, jak powiada się w takich momentach, nawet najdłuższa żmija kiedyś przemija, zatem arbitralni troglodyci brykną w niebyt, a większość z nich wejdzie do szpar i na powrót stanie się bezkresną małością.

 

Popatrzmy na świat: nie wszyscy ulegli dominacji idiotów i nie każdy dał się zauroczyć tandetnym gustom dyktatorów umysłowej nędzy! Jeszcze są ludzie wrażliwi! Nadal istnieje piękno, film, książki, muzyka, malarstwo, chodzimy do teatru, a nasze obecne mody i rankingi, oglądalność i pozostałe wciórności, wkrótce zaczną wyciągać kopyta i zdychać na potęgę, jak szczury w „Dżumie”!

 

Porzuciłem więc rojenia o życiu materialnym i zająłem się duchowym. Zatęskniłem do pisania własnych utworów. Nie dlatego, bym je miał za lepsze, bo to bzdura, megalomaństwo i dowód na postępujący uwiąd, ale dlatego, że w nich jestem bez ciasnych butów, krawata w langusty i twarzy na bakier, a ich treść nie zależy od cudzych przekonań. Mogę ponosić w nich indywidualne klęski i mieć pretensje tylko do siebie.

*

Słowo jest zależne od naszych doświadczeń i od ich wartości. Tętniące krwią elżbietańskich czasów barokowe sformułowania Szekspira, były aktualne wtedy i spotykały się z żywą reakcją widzów. Teraz muszą być na nowo tłumaczone, zinstrumentalizowane na nowo i dostrojone do współczesności, odremontowane z użytych przez niego słów, odpowiadające naszej wrażliwości i pasujące do naszych przeżyć, bo słowa z Renesansu, nie są zrozumiałe nawet dla Anglika.

Starczy sobie wyobrazić Mistrza Reja żywcem przeniesionego w realia pubów i gwiezdnych wojen, posługującego się telefonem komórkowym, piszącego e-maila zamiast wiersza o gęsiach.

*

Mamy przecież Wiek Cyborga, mówią mi różni ludzie. Dostosuj się, przyjmij do wiadomości, że są inne czasy, bądź ucharakteryzowany na cherubinka, chodź w triumfalnym sznurowadle zamiast ponurego krawata, ciesz się bez względu na to, że nie ma czym!

 

Nie potrafię, odpowiadam. Zanadto pamiętam poprzednie czasy, buntuję się więc,, protestuję, zamykam w sobie i odtąd przebywam w krainach błyszczących lakierków i trzcinowych laseczek, butonierek i kamei, w promenadowych pejzażach, wśród serdecznych pozdrowień i przyjaźni na mur.

 

Oceń ten tekst
Marek Jastrząb
Marek Jastrząb
Dramat · 5 października 2024
anonim

w każdą ciemną noc

maciej.evsky

W każdą ciemną noc przychodzisz do mnie

Choć wcale o tym nie wiesz.

Odwiedzasz mnie zbyt często

Przecież me serce już dawno pękło.


Czy mogę więc nazwać cudem

Jeśli czuję wciąż Twe ciepło?


Myślami szybuję wysoko

W tak odległe od rzeczywistości miejsca

A każdy wdech zimnego powietrza

Powraca do Ciebie

Nie potrafię przestać.


Dlaczego gdy patrzę na Twoje zdjęcia

Mam w oczach łzy?

Minęło tyle już czasu,

Nie zmieniło się nic.

 

Umieram każdej nocy

Tonąc powoli w oceanie tęsknoty.

Czy odwiedzisz mnie jutrzejszej nocy?

Oceń ten tekst
maciej.evsky
maciej.evsky
Wiersz · 5 października 2024
anonim

w każdą ciemną noc

maciej.evsky

W każdą ciemną noc przychodzisz do mnie

Choć wcale o tym nie wiesz.

Odwiedzasz mnie zbyt często

Przecież me serce już dawno pękło.


Czy mogę więc nazwać cudem

Jeśli czuję wciąż Twe ciepło?


Myślami szybuję wysoko

W tak odległe od rzeczywistości miejsca

A każdy wdech zimnego powietrza

Powraca do Ciebie

Nie potrafię przestać.


Dlaczego gdy patrzę na Twoje zdjęcia

Mam w oczach łzy?

Minęło tyle już czasu,

Nie zmieniło się nic.

 

Umieram każdej nocy

Tonąc powoli w oceanie tęsknoty.

Czy odwiedzisz mnie jutrzejszej nocy?

Oceń ten tekst
maciej.evsky
maciej.evsky
Wiersz · 5 października 2024
anonim

W każdą ciemną noc

maciej.evsky

W każdą ciemną noc przychodzisz do mnie

Choć wcale o tym nie wiesz.

Odwiedzasz mnie zbyt często

Przecież me serce już dawno pękło.


 

Czy mogę więc nazwać cudem

Jeśli czuję wciąż Twe ciepło?


 

Myślami szybuję wysoko

W tak odległe od rzeczywistości miejsca

A każdy wdech zimnego powietrza

Powraca do Ciebie

Nie potrafię przestać.


 

Dlaczego gdy patrzę na Twoje zdjęcia

Mam w oczach łzy?

Minęło tyle już czasu,

Nie zmieniło się nic.


 

Umieram każdej nocy

Tonąc powoli w oceanie tęsknoty.

Czy odwiedzisz mnie jutrzejszej nocy?

Oceń ten tekst
maciej.evsky
maciej.evsky
Wiersz · 5 października 2024
anonim

Duch Popiela i szept Piasta

Kamil Olszówka

      Gorszące skandale celebrytów,

Sączące się z ekranów telewizorów,

Są niczym krople wężowego jadu,

Cieknącego z węży jadowych zębów,

 

Spływającego cieniutkimi stróżkami,

Uknutych misternie medialnych manipulacji,

Niczym z nabrzmiałych gadzich gruczołów jadowych,

Podrażnionych ostrzem medialnych prowokacji,

 

Spływającego wzdłuż ostrza sztyletu,

Zakłamanej propagandy dwulicowych mediów,

Do wypełnionego skrzącym miodem złoconego pucharu,

Wielopokoleniowej tożsamości dumnych Polaków,

 

Byśmy do ust rozumowego poznania go przytykając,

Prócz miodu pradziejów przepełnionego deprawacji trucizną,

Medialnym obrazem rzeczywistości się zachłystując,

Zaprzedali naszą mentalność współczesności trendom…

 

Bowiem jak niegdyś okrutny król Popiel,

Stryjów swych wytruł przebiegle,

By skupić w swym ręku władzy pełnię,

Nad dumnych Polan lechickim plemieniem,

 

Posługując się najprzedniejszego miodu pucharem,

Zaprawionego skrycie wężowym jadem,

Ofiarowanego z czcią fałszywą w stryjów swych ręce,

By los swój przypieczętowali wzniesionym ufnie toastem,

 

By na dębową prastarego grodu podłogę,

Padli trupem jak rażeni piorunem,

Gdy jad wężowy wniknął w ludzki krwiobieg,

Odbierając trwale wszelkie funkcje życiowe,

 

By w przedśmiertnych konwulsjach się miotając,

Zdążyli przekląć swą prostoduszną naiwność,

Ku duchom swych przodków powoli odpływając,

Porzucając skłębione myśli w umysłach zmąconych trucizną,

 

Tak dziś naszą polską dumę,

Usiłują zatruć media fałszywe,

Swym zakłamanym medialnym przekazem,

Zafałszowanym misternie rzeczywistości obrazem,

 

Krzyczącym do nas z wielkomiejskich telebimów,

Sączącym się w nasze głowy z plazmowych telewizorów,

Odzianym niekiedy w słowa pseudo-autorytetów,

Ubranym czasem w rzewne zwierzenia celebrytów,

 

Swymi krzykliwymi nagłówkami licznych brukowców,

Rozrzucanych wiatrem obojętności naszych czasów,

Walających się pośród samochodowych spalin smrodu,

Bijących po oczach z ulicznych chodników,

 

Mnogością wykluczających się wzajemnie przekazów,

Płynących ściekiem z radiowych odbiorników,

Docierających niekiedy do naszych uszu,

Pośród dnia codziennego natłoku obowiązków…

 

To mściwy duch króla Popiela,

Widząc dziś dumne i prawe dzieci Piasta,

Na pomyślność naszą przebiegle czyha,

Zaklęty w wrogich Polsce ośrodków nikczemnych celach,

 

Zwabione brzękiem mamony,

Medialnych pseudo-autorytetów zastępy,

Mącące w głowach milionom ludzi,

Omamił duch Popiela mocą zaklęć czarnoksięskich...

 

Duch przebiegłego króla Popiela,

Błąka się nocami po knowań bezdrożach,

Kalkulowanych przemyślnie celem Polski osłabienia,

Perfidnemu rozwojowi kraju znaczącego zaszkodzenia,

 

W rozplanowywaniu zakulisowych działań,

Ukrytych przed osądem społeczeństwa,

Niewidzialnych swych dłoni palce maczał,

Prawego Piasta, duch mściwego rywala…

 

Duch przebiegłego króla Popiela,

By polskiej młodzieży mącić w głowach,

Zaszył się mrocznych Internetu zakamarkach,

Samoreplikując się w szkodliwych duchowo stronach,

 

Tak podobne niegdysiejszym zmorom nocnym

Szkodliwe duchowo dla młodzieży treści,

Czyhające na ciekawych świata w sieci,

Duch Popiela niczym niewidzialne chwasty rozplenił…

 

Duch przebiegłego króla Popiela,

Choć upłynęły już setki lat,

W zaświatach nie ustaje w rozlicznych trudach,

Dziedzictwu Piasta trwałego zaszkodzenia,

 

Przeto każdej jednej podłości,

Zza swego popielnicowego grobu gotów się dopuścić,

Byle tylko dziedzictwo Piasta zniszczyć,

Rozwojowi Polski trwale zaszkodzić…

 

 

A my rzuceni w wir spraw codziennych,

Od świtu do nocy niekiedy zabiegani,

Nie znajdujemy często ni chwili,

By głowę do snu zmęczeni ułożyć,

 

Kiedy zmrużymy już oczy,

By sen o zapomnianych pradziejach wyśnić,

Potęgą sennej wyobraźni zrywając nocy zasłony,

Kryjące tak wiele przedziwnych tajemnic,

 

Gdy w sen odpływamy mrokiem otuleni,

Dni codziennych gasnące obrazy,

Przyoblekając się w szaty obrazów sennych,

Szepcą do naszej podświadomości…

 

To z zamierzchłych pradziejów cichy szept Piasta,

Zapomnianą dumę w naszych sercach roznieca,

By duma nasza tarczą nam była,

Przed knowaniami zepsutego i zdeprawowanego świata,

 

Byśmy z przeszłości naszej tak bardzo dumni,

W historii plemion lechickich wciąż zaczytani,

Zepsutego świata nęcące pokusy,

Siłą ducha potrafili odtrącić…

 

Gdy rosnące z dnia na dzień podatki,

Spędzają sen z powiek każdej kolejnej nocy,

A dni kolejnych problemów setki,

Nie dozwalają spokojnie oka zmrużyć,

 

Niekiedy choć księżyca blask srebrzysty,

Dotykając strun naszej wrażliwości,

Szepce nam niesłyszalne słowa pociechy,

By skołatane nerwy ukoić,

 

Lecz skrywa on w sobie szczególną tajemnicę,

Nie zdradzając czymże tak naprawdę jest,

Której ja to prostej poezji językiem,

Nieśmiało niewielkiego rąbka uchylę…

 

To szept starego oracza Piasta,

Towarzyszy nam przez kolejne pokolenia,

Choć dziś straszna hedonizmu klątwa,

Współczesne nam społeczeństwo tak bardzo dotknęła,

 

Niekiedy otulony w  blask księżyca,

Niekiedy przyodziany w promyk słońca,

Zawsze tajemniczą pociechę skrywa,

By dotknąć nią czule naszego serca...

 

Gdy globalnej polityki zawiłe meandry,

Niczym rozbitego silnika uszkodzone zębatki,

Wielkich mocarstw sprzecznymi interesami,

Zachodząc na siebie powodują wojny,

 

Gdy niegdysiejsze warowne grody,

Zastąpiły podziemne przeciwatomowe bunkry,

Tak dziś jak i przed wiekami,

Wzniesione by możnych tego świata chronić,

 

A poczciwy staruszek Świat,

Pogrążony dziś w tak licznych konfliktach,

Zapomniał biedak o zamierzchłych pradziejach

I toczonych niegdyś w nich krwawych wojnach…

 

Z zamierzchłych pradziejów cichy szept Piasta,

Niosący się przez metropolie i małe miasteczka,

W cieniu trudów codziennego życia,

Nie dozwala nam w zniechęcenie popaść,

 

Byśmy na bezdrożach wielkiego świata,

Jak i w naszych małych Ojczyznach,

Znali prawdę zapisaną na historii kartach,

Iż w tradycjach narodu niegasnąca tkwi siła…

 

Choć zawirowania na scenie politycznej,

O przyszłość Ojczyzny rodzą obawę,

Czy poszczególne polityczne frakcje,

Właściwym nadrzędnym kierują się celem…

 

I choć głosy wrzucane do urny wyborczej,

Plemiennych wieców mają dziś siłę,

Które to niegdyś w całej Słowiańszczyźnie,

Zwoływano świętego ognia roznieceniem,

 

Otwartym dziś należy pozostawić pytanie,

Czy wszystkie bez wyjątku partie polityczne,

Ojczyzny dobro mają na uwadze,

Obsadzając tak chętnie posłami ławy sejmowe...

 

Lecz z dalekiej przeszłości cichy szept Piasta,

Grając na wrażliwości naszej strunach,

Umiłowanie Wolności w naszych sercach roznieca,

Odmalowując w duszach zamierzchłych pradziejów obraz,

 

Byśmy jak niegdyś przodkowie nasi,

W zasnutych mgłą niepamięci pradziejach zamierzchłych,

Gdy już nadejdzie godzina próby,

Wyborów umieli dokonać właściwych...

 

 

Oceń ten tekst
Kamil Olszówka
Kamil Olszówka
Wiersz · 5 października 2024
anonim

Niezwyciężeni

Krzysztof Wesołowski

Maszerują odważnie polskie bataliony

Odeprzeć wzmożoną ofensywę wroga

Na szyi z dumą niosą małe medaliony

Nie straszna jest im już żadna pożoga

 

Tuż za lekką piechotę jadą konno ułani 

Wprawieni są w boju od wczesnych lat 

Przez Wybitnego Marszałka są zwołani

Nie wyobrażają sobie ojczyzny zza krat

 

Wszystkie jednostki walczą o wolność

Idzie ramie w ramię niski i wysoki brat

Każdy żywi nadzieję w swoją zdolność

Nie skapitulują mimo ogromnych strat

 

Wiedzą że już Stwórca nad nimi czuwa 

Nie dopuści by naród popadł w niewole

Na każdą okoliczność musi być spluwa

Teraz nikt nie może wierzyć w niedole !

 

Gdy już wygramy wojnę nastanie pokój

Wrócimy z niej jako wielcy bohaterowie 

Wśród obywateli zapanuje ulga i spokój

Nasze rodziny przywitają nas w Krakowie

 

Znowu odegrany zostanie hymn narodowy

Na każdym balkonie zawiśnie godło i flaga

Przed Naczelnym salutuje rząd państwowy

Świat wie że do triumfu wiodła nas odwaga

 

 

Oceń ten tekst
Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 4 października 2024

Drzewica 1943

 

pierwszy pierścień z chmur
zamknęło się niebo nad Drzewicą

czerwone grzywy 
cień dzikich zwierząt 
nad rozbite czaszki 
nad rozdarte brzuchy
taniec Ajzenmana 
oto odcięty palec 
od złotego pierścienia 

sluchaj Izraelu
las stąpa szelestem
coraz bliższy domów
po których czarne zostały oczodoły 
zgaszone ogniem karabinów 
z twoich rąk

kamilan
kamilan
Wiersz · 4 października 2024

dobry człowiek

Yaro

najpiękniejsze chwile przepiłem
zmarnowany czas najlepszy

 

nie wracam pamięcią do domu

idę drogą
widzę piękno przyrody


wiatr

delikatnie mówiąc
miesza myślami


niczego nie naprawię

orzeł nade mną

 

kocham ciepłe noce
nikomu nic nie powiem
jestem sobą

 

pamiętam kobietę
jej włosy jak babie lato
wokół głowy

 

teraz wędrówka
do kresu wytrzymałości


szukam miejsca

 

mój dom mój azyl
daleko

 

Oceń ten tekst
Yaro
Yaro
Wiersz · 4 października 2024
anonim