Ukłony

Leśny gracz

uniżony ukłon już mi

składa samego siebie

na ołtarzu dobrego wychowania


ukłon który mnie gonił

i groził zerwaniem paktów

połechtany na pasach

zdjęciem butów przez mój ukłon

zanim wszedł do jego oczu


i te co aż piły krew z moich żył

w tipi pośród dymów

gdy się mijaliśmy blisko straganów


ukłony leżące odłogiem

w czyjeś kulturze bycia

nie mają przed kim ściągać kapeluszy

Leśny gracz
Leśny gracz
Wiersz · 21 grudnia 2024
anonim